Koniecznie przeczytaj
- A jednak sprzedaż szpitali ???
- Dynamiczny wzrost płac w Służbie Zdrowia – sukces NSZZ „Solidarność”
- Coraz bliżej podwyżek w służbie zdrowia
- Stanowisko Pracodawców i Związków Zawodowych doraźnego Zespołu problemowego ds. ochrony zdrowia Rady Dialogu Społecznego w sprawie obowiązkowych szczepień
- Obowiązek szczepienia służb medycznych
- Komunikat
- Uwaga
2019-09-11 09:14Skończyć z podziałami
Rozmowa z MariÄ… Ochman, przewodniczÄ…cÄ… Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność"
Co dobrego wydarzyło się w polskiej służbie zdrowia przez ostatnie cztery lata?
– ZostaÅ‚o zrealizowanych kilka postulatów Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność”. MyÅ›lÄ™, że wiele osób już o tym zapomniaÅ‚o, ale doszÅ‚o do zablokowania przeksztaÅ‚ceÅ„ wÅ‚asnoÅ›ciowych, zwÅ‚aszcza w zakresie szpitalnictwa. Za rzÄ…dów PO – PSL mieliÅ›my bardzo agresywnÄ… politykÄ™ dotyczÄ…cÄ… tej kwestii – nie tylko komercjalizacji, ale również prywatyzacji. ChodziÅ‚o m.in. o to, żeby placówki mogÅ‚y prowadzić Å›wiadczenia odpÅ‚atnie, jak również żeby obowiÄ…zywaÅ‚y je zasady kodeksu spółek handlowych. MiaÅ‚o to być swoiste panaceum na kÅ‚opoty materialne i organizacyjne sÅ‚użby zdrowia. Naszym zdaniem, już dawno przekroczono barierÄ™ ekonomizacji w sÅ‚użbie zdrowia, a wynik finansowy nie może być ważniejszy niż zdrowie pacjenta – stÄ…d też jednym z naszych kluczowych postulatów byÅ‚o zatrzymanie tego procesu i to siÄ™ udaÅ‚o.
Kolejnym ważnym działaniem, o którym rzadko się wspomina, jest upaństwowienie ratownictwa medycznego, tak aby wszystkie karetki, zespoły wyjazdowe stały się publiczne, by nie były kontraktowane przez podmioty prywatne, również zagraniczne. Ratownictwo medyczne dzięki odważnej decyzji rządu stało się wreszcie służbą publiczną.
Z ostrożnym optymizmem oceniamy wprowadzenie sieci szpitali. Oczywiście konieczny jest monitoring skutków działania ustawy i wyciągnięcie wniosków, aby działanie sieci odpowiadało potrzebom lokalnych społeczności, czyli uwzględniało mapę potrzeb zdrowotnych, ale także zapewniało jakość świadczeń i by racjonalnie były wykorzystane łóżka szpitalne.
Udało się też wprowadzić ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego.
– Ta ustawa wprowadza elementarnÄ… sprawiedliwość spoÅ‚ecznÄ…. W rezultacie daje możliwość ustalenia najniższego wynagrodzenia, poniżej którego nie można już pracownika zatrudniać. PrzypomnÄ™, że wynagrodzenia w sÅ‚użbie zdrowia od wielu lat wzrastajÄ… tylko wówczas, gdy dochodzi do protestów i strajków. Jako „Solidarność” zawsze staramy siÄ™ upominać o godziwe wynagrodzenia w pokojowy sposób, używajÄ…c siÅ‚y argumentów. Niestety, politycy nadal liczÄ… siÄ™ tylko z argumentami siÅ‚y. MieliÅ›my nadziejÄ™, że ten rzÄ…d, który realizuje politykÄ™ prospoÅ‚ecznÄ…, również zwróci uwagÄ™ na niskie wynagrodzenia, szczególnie tych grup zawodowych, które nie majÄ… tak dużej siÅ‚y przebicia jak lekarze i pielÄ™gniarki.
Dlaczego to takie ważne?
– Przez osiem lat rzÄ…dów PO – PSL doszÅ‚o do ogromnej pauperyzacji pracowników tzw. Å›redniego szczebla medycznego DochodziÅ‚o do tego, że w różnych szpitalach, w zależnoÅ›ci też od ich statusu wÅ‚aÅ›cicielskiego, wynagrodzenia byÅ‚y gÅ‚odowe i wzrastaÅ‚y tylko, gdy obligatoryjnie rosÅ‚a pÅ‚aca minimalna. StÄ…d postulat NSZZ „Solidarność”, by zasadnicze wynagrodzenie byÅ‚o okreÅ›lone ustawowo, a do niego doliczane pochodne (staż pracy, godziny nadliczbowe); by nie zatrudniać ludzi na upokarzajÄ…co niskich stawkach. I to siÄ™ też udaÅ‚o, choć kosztowaÅ‚o wiele wysiÅ‚ku.
Jest forma zachęty dla młodych, ale też gratyfikowanie osób, które są już dawno w systemie.
– PamiÄ™tajmy, że byli oni zatrudniani na zupeÅ‚nie innych stawkach, niż sÄ… dzisiaj przyjmowani pracownicy. ChodziÅ‚o o to, żeby mogli z tych bardzo niskich wynagrodzeÅ„ wyjść. ByÅ‚y i nadal sÄ… problemy z interpretacjÄ…, komu podwyżki przysÅ‚ugujÄ…, a komu nie. StaraliÅ›my siÄ™ pamiÄ™tać o wszystkich: najpierw pracownicy medyczni, a potem, pomimo oporów rzÄ…du, również ci „okoÅ‚omedyczni”. W kwestii tej ustawy bardzo duże wsparcie otrzymaliÅ›my od pana prezydenta Andrzeja Dudy, który w liÅ›cie do ówczesnego ministra zdrowia Konstantego RadziwiÅ‚Å‚a wskazaÅ‚ na konieczność objÄ™cia ustawÄ… wszystkich pracowników.
OczywiÅ›cie nadal mamy problem, bo część zatrudnionych pracowników tzw. administracyjno-technicznych nie jest obligatoryjnie objÄ™ta tÄ… specustawÄ…, ale nie skÅ‚adamy broni… Kropla drąży skaÅ‚Ä™ nawet tak twardÄ… jak minister finansów…
Za sprawą tej ustawy w tym roku już po raz drugi nastąpi wzrost zasadniczych wynagrodzeń. Od 1 lipca kwota bazowa, od której są naliczane podwyżki, nie będzie już wynosiła 3900, tylko 4200 zł. Z naszych obliczeń wynika, że tą regulacją zostanie objętych ok. 160 tys. osób. Ustawa przewiduje też kolejny wzrost w przyszłym roku.
Chcielibyśmy, by była to ustawa niewygasająca, by przyszły rząd dokonał jej uaktualnienia, tak aby nie było to rozwiązanie incydentalne. Wynagrodzenia muszą odnosić się do średniej krajowej i być zapisane w jednym dokumencie ustawowym.
Pomimo zmian w prawie wynagrodzenia w służbie zdrowia wciąż są jednak niezadowalające.
– Wszystkie strony zgadzajÄ… siÄ™ co do tego, że jeÅ›li chcemy zatrzymać pracowników, to powinni oni dobrze zarabiać. Tymczasem w Å›wiadczeniach zdrowotnych wciąż nie mamy zaznaczonych kosztów pracy. Szpitale nie otrzymaÅ‚y wystarczajÄ…cych Å›rodków, aby ten wzrost uregulować. Dyrektorzy, którzy chcÄ… prowadzić dziaÅ‚alność szpitala, muszÄ… zatrudnić lekarza, a przy obecnych brakach kadrowych zapÅ‚acÄ… każde pieniÄ…dze.
NastÄ™puje też ciÄ…gÅ‚y wzrost nakÅ‚adów na sÅ‚użbÄ™ zdrowia, choć Å›rodowiska lekarskie wskazujÄ…, że jest to czÄ™sto ”kreatywna ksiÄ™gowość„.
– Przekraczamy już kwotÄ™ 100 mld zÅ‚ i pewnie chcielibyÅ›my jeszcze wiÄ™cej. Bardzo bym jednak chciaÅ‚a, żeby mÅ‚odzi koledzy lekarze rzeczywiÅ›cie powiedzieli, na co zgodzili siÄ™ w zawartym z ministrem zdrowia Åukaszem Szumowskim porozumieniu, co obiecywaÅ‚a strona rzÄ…dowa. Może sÄ… jeszcze jakieÅ› niezrealizowane postulaty, skoro Å›rodowisko ponownie wraca do akcji protestacyjnej? PrzypomnÄ™, że porozumienie z lekarzami, podobnie jak ze zwiÄ…zkiem pielÄ™gniarek i poÅ‚ożnych, zostaÅ‚o zawarte poza RadÄ… Dialogu SpoÅ‚ecznego. StÄ…d brak wiedzy partnerów spoÅ‚ecznych i ich jawne lekceważenie. To jeden z najwiÄ™kszych grzechów tego rzÄ…du – Å›wiadome podzielenie Å›rodowiska. Traktowanie ludzi jako bardziej i mniej potrzebnych w systemie opieki zdrowotnej, a przecież wiemy, że pomocniczość w tej branży jest sprawÄ… kluczowÄ…. Przed nowym rzÄ…dem stoi wyzwanie zakoÅ„czenia procesu dalszego antagonizowania – w przeciwnym wypadku nie bÄ™dzie mowy o spokoju spoÅ‚ecznym, koniecznym do dalszego naprawiania systemu.
Polska służba zdrowia także powoli się informatyzuje. Mamy już m.in. e-recepty i e-zwolnienia.
– Odbieram to pozytywnie, takie zmiany powinny uÅ‚atwić pracÄ™ lekarzom, pracownikom medycznym, a także nam, pacjentom. Być może e-dziaÅ‚ania wreszcie usprawniÄ… system, tak byÅ›my mogli policzyć, ile pieniÄ™dzy nam z niego wycieka. Sprawnie dziaÅ‚ajÄ…ca informatyzacja powinna umożliwić monitorowanie, a także racjonalność wydatkowania Å›rodków. To wyzwanie stojÄ…ce głównie przed instytucjÄ… narodowego pÅ‚atnika, czyli NFZ.
Solą w oku są wciąż kolejki do specjalistów.
– Część problemu rzeczywiÅ›cie wynika z niedoboru kadr i pieniÄ™dzy, ale również ze zÅ‚ej organizacji pracy. To kwestia nie tylko wrażliwoÅ›ci wobec pacjentów, ale przede wszystkim zarzÄ…dzania. Personel medyczny nie jest w stanie pracować po kilkadziesiÄ…t godzin bez przerwy! Kolejki na SOR-ach to także kwestia polityczna. Kwestia powrotu – już nie do dyskusji, ale do konkretnych dziaÅ‚aÅ„ – w sprawie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Od wielu lat wypracowano system, że po godzinie 18.00, gdy zamykane sÄ… drzwi gabinetów lekarskich, kolejka pacjentów przemieszcza siÄ™ na szpitalne oddziaÅ‚y ratunkowe. Wprowadzenie segregowania pacjentów, czyli tzw. triaż, nic nie zmieni. Zarówno Ministerstwo Zdrowia, jak i NFZ muszÄ… podjąć trudne, ale odważne decyzje – w wiÄ™kszoÅ›ci prywatne gabinety podstawowej opieki zdrowotnej nie mogÄ… funkcjonować jak biura! PrzypomnÄ™, że jednym z kluczowych zaÅ‚ożeÅ„ reformy z 1998 roku byÅ‚o wprowadzenie instytucji lekarza rodzinnego i powierzenie mu kompleksowej opieki nad pacjentem. JeÅ›li naprawdÄ™ chcemy odciążyć SOR-y, to dość gadania o tym i dość dalszego pompowania pieniÄ™dzy w niewydolny system!
Czego nie udało się zrobić Zjednoczonej Prawicy?
– Poza szkodliwym spoÅ‚ecznie podzieleniem Å›rodowiska medycznego rzÄ…d nie do koÅ„ca dostrzega problemy zwiÄ…zane ze zmianami demograficznymi. Å»yjemy dÅ‚użej i dlatego korzystamy ze sÅ‚użby zdrowia częściej (to też jedna z przyczyn kolejek, zwÅ‚aszcza do specjalistów). To bÄ™dzie jedno z wyzwaÅ„, które stojÄ… przed przyszÅ‚ym rzÄ…dem. NastÄ…piÅ‚ dramatyczny w skutkach kryzys rodziny wielopokoleniowej, gdzie nie ma możliwoÅ›ci opiekowania siÄ™ seniorami, bo np. dzieci wyjeżdżajÄ… do pracy do innej miejscowoÅ›ci i opieka nad seniorami spada na barki paÅ„stwa lub instytucji koÅ›cielnych. Problem nieodbierania ludzi starych i schorowanych ze szpitali jest coraz czÄ™stszym zjawiskiem. StarzejÄ… siÄ™ też pracownicy sÅ‚użby zdrowia i opieki spoÅ‚ecznej. I jest ich wciąż za maÅ‚o.
Podział zadań polityki społecznej pomiędzy rząd i samorząd powoduje, że jedni i drudzy umywają ręce, unikając odpowiedzialności. Seniorów nie stać na prywatną opiekę w domach złotej jesieni, brakuje domów dziennego pobytu i innych form aktywizacji dla osób starszych.
Narodowa Rada Rozwoju przy Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej, której mam zaszczyt być czÅ‚onkiem, przygotowuje pod kierunkiem pani profesor Ewy Marcinowskiej-Suchowierskiej projekt rozwiÄ…zaÅ„ ustawowych majÄ…cych na celu kompleksowe dziaÅ‚ania prospoÅ‚eczne w grupie seniorów. Tu musi być sprawnie skoordynowana współpraca Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki SpoÅ‚ecznej oraz Ministerstwa Zdrowia. Jako ”Solidarność„ dostrzegamy, że należaÅ‚oby rozważyć poÅ‚Ä…czenie tych dwóch resortów, ponieważ problemy, jakie stajÄ… przed spoÅ‚eczeÅ„stwem w zwiÄ…zku ze zmianami demograficznymi, bÄ™dÄ… numerem jeden, jeÅ›li chodzi o politykÄ™ zdrowotnÄ… i spoÅ‚ecznÄ….
Dziękuję za rozmowę.
Aneta Przysiężniuk-Parys